Fotografia ślubna: Natalia i Artur
fotografia ślubnaKiedyś zadzwoniła do mnie Natalia i opowiedziała, że marzy jej się plener ślubny wykonany przeze mnie, taki żeby były mgły i piękne światło :)
podała też datę, kiedy będzie miała urlop, jeden jedyny dzień na miesiąc do przodu...
Wiedziałyśmy obydwie, że szansa na to, że dopisze nam pogoda, że będą mgły, że wszystko się zgra w ten jeden dzień za kilka tygodni jest słaba,ale się umówiłyśmy, wszystko było zaplanowane, Oni przygotowali miejsca plenerowe iiiiiii udało się, to co się działo w czasie pleneru i światło i mgły i miejsca, w które nas wpuszczali i ONI i to co między Nimi…
zaczynam więc spokojnie, od samego początku, od wschodu słońca od pól warmińskich i tych mgieł
później zapraszam Was nad jezioro, piękne, rozległe, z chatką baby jagi,
żeby na deser znaleźć się w bardzo niecodziennym miejscu...
pierwszy raz mogłam fotografować w miejscu zupełnie opuszczonym, zakurzonym i tajemniczym,
na tle odrapanych ścian, w zapachu stęchlizny, w miejscu gdzie trzęsły się stropy i straszyły duchy:)
i choć znam mnóstwo osób, które powiedzą, że takie miejsca to nie do zdjęć ślubnych, że nie jest słodko, uroczo, cukierkowo, to ja uwielbiam to miejsce i tą sesję, taki klimat
w drodze do mojej krainy czarów spotkaliśmy jeszcze most, równie stary, klimatyczny z jesienią w roli głównej
nawet nie wiecie jakbym chciała, żeby ta historia trwała, żeby był ciąg dalszy, tak dobrze się ich fotografuje (...)