Sesja narzeczeńska: Ania i Szymon
sesja narzeczeńskaco jest fajnego w sesja narzeczeńskich? chyba wszystko! niektórzy wykupując u mnie pakiet ślubny zastanawiają się, czy warto dodatkowo brać sesję, którą zwykło się nazywać narzeczeńską... warto, czy nie warto każdy musi ocenić sam wedle własnych upodobań i przekonań, ja mogę Wam tylko opowiedzieć o tych plusach oczywiście ;)
plus piewrszy: poznajemy się bliżej (ja, mój aparat i WY) przed Waszym ślubem- to dość cenna cecha uważam ;)
plus drugi: każdy kto wciska mi kit, że jest w ogóle niefotogeniczny, nagle- widząc efekt sesji narzeczeńskiej odkrywa, że całkiem fajnie wychodzi na zdjęciach i nie spina się już w dniu ślubu nieodpowiednimi minami, bo nie o fotogeniczność tu chodzi (to cecha cenna przy byciu zawodowym modelem), ale o to jak ja patrzę na Ciebie, a chcę pokazać Ciebie od jak najlepszej strony, więc nie martw się efektem, będzie na prawdę najlepiej jak może być, juz moja w tym głowa
plus trzeci: zdjęcia z sesji narzeczeńskiej mogą być ozdobą Waszego ślubu- jako galeria na sali weselnej, jako element zaproszeń, czy prezentów dla gości....możliwości jest sporo
plus czwarty: będziecie mieć zdjęcia pełne miłości w strojach zupełnie codziennych na luzie, takie ponadczasowe, a ponieważ czas narzeczeństwa jest przepełniony miłością i na maxa pozytywnymi uczuciami, fajnie jest wracać do takich zdjęć
plus piąty, plus szósty.....tak mogłabym mnożyć
a poniżej Ania i Szymek, nie zastanawiali się w ogóle czy warto, wiedzieli, że taka sesja być musi :) Ania mistrzyni, jeśli chodzi o detal, zadbała o dzikoooo różowe litery do sesji i o dobry nastrój, było wesoło, jak zawsze z resztą!